Robiłyśmy krok po kroku proste kolczyki. Uczestniczki były bardzo ciekawe wszystkiego i zadawały mnóstwo pytań. Po zaspokojeniu "głodu" informacyjnego, wybraniu przepięknej energetycznej kolorystyki, prężnie wzięły się do szycia,
aby wyjść z pracowni w gotowej biżuterii :-)
Nie miałam aparatu, zdjęcia robione są telefonem, więc jakość nie jest dobra,
ale zawsze COŚ ;-)
Najwięcej czasu zajmuje kursantkom zawsze oswojenie sznurków w rękach,
lecz jak widać na poniższym zdjęciu - drugi kolczyk to już bułka z masłem ;-)
Kreatywność była wielka i sposób na szycie zawsze się znalazł :-)
Trudne jest również podwijanie, sposób zakręcania. Moje palce pokazują,
jak to zrobić :-)
Czuwam nad ostatnimi szlifami :-)
Gotowe prace - zdjęcie niestety nie oddaje ich uroku i energii.
Obowiązkowe założenie na uszy i zdjęcie grupowe :-)
Dziewczyny radosne i "zarażone" nową pasją, ze sznurkami nabytymi
u Kasi w pracowni (bo tutaj można kupić sutasz!), poszły do domów tworzyć
nowe dzieła :-)
A ja pełna energii i satysfakcji ze spełnionego "obowiązku" ;-) nabrałam znowu mocy twórczej.
Ustaliłam również z Kasią Izydorczyk kolejny termin warsztatów sutaszowych
we Wrocławiu:
27.04 (środa)
godz. 17-21
zapisy w Manualnie.pl
Serdecznie zapraszam :-)
Miłego oglądania :-)
6 komentarzy:
Świetne spotkanie i psze Pani nauczycielko widać zadowolenie:)
Buziaki!
Lenka przyjeżdżaj do Trójmiasta!!! Daję wikt i opierunek a Ty będziesz uczyć:)
Rewelacja:) Z czego jeszcze zamierzasz prowadzić zajęcia??? Wszędzie Cię pełno:)
super. gratuluje kolejnych udanych warsztatow. a prace super. 3maj kciuki ja ide sie douczac jutro. moze na blogu umieszcze swoja pierwsza nieporadna probe jaka wyjdzie :D pozdrawiam
Ha! Lena! wśród Twoich kursantek rozpoznaję jedną ze stałych moich klientek, która robi przepiękne koronkowe kolczyki. Świat jest mały:-)
hej Lenko gratulacje, piękne rzeczy wam wyszły :) oj niedługo zawitam do Ciebie z "bransą" bo coś sama wziąć sie nie mogę :)
Prześlij komentarz