Wiecie, że jak się rozkręcę, to na jednym spotkaniu scrapkowym nie może się kończyć... chi chi chi...
Dlatego dzisiaj byłam w Zielonej Górze na spotkaniu Winnego Grona.
Oj, działo się, działo!!! Pomimo, że nas było mało...
Oprócz jedzenia, picia i gadania, było mnóstwo pracy, bo przeprowadziłam kurs na "grubaska",
czyli notesik z wyrywanymi kartkami
(notesiki widoczne w narożnikach na poniższych zdjęciach).
Kasiula przy pracy
Calista przy pracy
Mamajudo niestety nie udało mi się uchwycić przy pracy ;-)
A oto efekty:
(warto zajrzeć na bloga,
czeka na Was niespodzianka)
szkoleniowiec nigdy nie zdąży ;-)
A na koniec moja Córcia wręczyła mi laurkę, którą pomogły jej zrobić koleżanki :-)
Miłego oglądania :-)
p.s.
Dla wytrwałych będzie jeszcze COŚ
na moim blogu przed północą ;-)
3 komentarze:
Ależ ona jest do Ciebie podobna :)
szkoleniowcu Nasz kochany :)
a może jakiś tutorial na grubaska? ;) chętnie zrobiłabym podobny:)
PS słodką masz córeczkę! :))
Córcia na medal :)
zresztą co się dziwić ;) po takiej wspaniałej Mamie :)
tylko laurkę wręczała do góry nogami ;)
Prześlij komentarz