Działo się wiele... chęć tworzenia była ogromna, wszystkie panie wzięły się do prężnego szycia.
Udało mnie się w końcu poznać osobiście Anniegmatic, która szyje piękne torby (kto nie zna niech natychmiast zajrzy do niej na blog). Ją również zarażałam sutaszem.
Skupienie było ogromne...
Czasami cisza, jak makiem zasiał...
W końcu duma ze zrobionych przedmiotów:
Dziękuję Krysi, Teresie, Dorocie, Eli i Ani
oraz drugiej Eli, Marcie i Aniegmatic (których nie ma na zdjęciu)
za wspaniałą atmosferę, niekończące się rozmowy,
jak i ogromną moc twórczą :-)
Jesteście Wielkie!
Miłego oglądania :-)
2 komentarze:
Lenko, to cudownie, że możesz się spełniać w tym, co lubisz!!!! Mocne pozdrowienia!!!!
Lenko szalejesz i DOBRZE :-)
!!!!!!!!
całusy :)
Prześlij komentarz