IX Święto Papieru - Duszniki
w dniach 25-26 lipca
Tam należało być!
Zapytacie - dlaczego?
Na dziedzińcu Muzeum wystawiali się rękodzielnicy i artyści
ze swoimi pracami. Niestety pogoda była kapryśna,
co widać na zdjęciu - właśnie idzie ulewa.
Kocham takie imprezy, więc szalałam między straganami,
a było co podziwiać:
a było co podziwiać:
warsztaty z czerpania i marmoryzowania papieru,
"pokazy historycznych technik drukarskich,
prezentacje współczesnych technik graficznych,
wykonanie tłoków pieczętnych zgodnie z historyczną technologią,
wykonanie suchych pieczęci" - Córcia osobiście uczestniczyła,
"pokazy barwienia papieru techniką shibori,
batikowanie papieru,
prezentacja metod badania cech i właściwości papieru"
(mam nadzieję, że Muzeum nie obrazi się, że skorzystałam ze ściągi na ich stronie - bałam się, że coś nakręcę...).
"pokazy historycznych technik drukarskich,
prezentacje współczesnych technik graficznych,
wykonanie tłoków pieczętnych zgodnie z historyczną technologią,
wykonanie suchych pieczęci" - Córcia osobiście uczestniczyła,
"pokazy barwienia papieru techniką shibori,
batikowanie papieru,
prezentacja metod badania cech i właściwości papieru"
(mam nadzieję, że Muzeum nie obrazi się, że skorzystałam ze ściągi na ich stronie - bałam się, że coś nakręcę...).
Poznałam fantastycznych ludzi i odkryłam nowe ciekawe miejsca. Polecam zajrzeć do Zapachów do szafy, zauroczyły mnie wyroby Państwa Beaty i Tomasza, oczywiście nie obyło się bez kupienia Córci cudnego materiałowego aniołka.
Podglądałam prace różnych artystów, m.in embossing
Tusi z Pracowni Papieru "petite",
która współpracuje z Empikiem, Almi Decorem i włoską siecią laRinascente. Byłam pod ogromnym wrażeniem
jej umiejętności i kreacji (miała piękne stemple i rewelacyjne tusze - trochę jej pozazdrościłam ;-) ).
Odbywały się również ciekawe pokazy origami i decoupagu.
W pewnym momencie trafiłam przed namiot "Filcowanie" i ku mojej radości spotkałam koleżankę z Wrocławia - Dorotkę, która jest współzałożycielką Galerii Rękodzieła "Powiedz życzenie"
Prezentuję prace, które mnie oczarowały,
m.in. biżuteria z filcu i kamieni
Doroty Stańczyk-Pietkiewicz i Magdaleny Leończyk-Niekrasz:
Doroty Stańczyk-Pietkiewicz i Magdaleny Leończyk-Niekrasz:
Ooo, a tutaj chwalę się swoimi kartkami - od lewej Dorotka, w środku ja z Córcią, po prawej Madzia.
Później weszliśmy do młyna papierniczego,
ponieważ tam odbywał się wernisaż międzynarodowej wystawy sztuki książki „Czas”.
Sala wystawy - miejsce niesamowite, piękne i uroczone.
Chciałam pokazać jedną z prac, która zrobiła na mnie spore wrażenie (podobnie jak prace Cynki!)
Kolejne kroki skierowaliśmy na finisaż wystawy
Marty Gołąb - „Wycinanka nie tylko żydowska”
Pozwolę sobie w skrócie przybliżyć temat (korzystając z informacji Muzeum) - "Historia żydowskiej wycinanki sięga połowy XIV wieku i związana jest z rabinem Szem-Towa Ben Izaaka Ben Ardutiela. Według jego relacji, gdy zimą zamarzł mu atrament, nie mogąc pisać postanowił wyciąć litery w papierze. Wszystko zaczęło się zatem od pisma, które zawsze było istotnym elementem wycinanki. Tworzenie żydowskich wycinanek było domeną męską.
Dusznickie Muzeum prezentowało wystawę wycinanek autorstwa Marty Gołąb. Artystka ukończyła studia w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych na Wydziale Konserwacji i Restauracji Dzieł Sztuki. Z wycinanką żydowską po raz pierwszy zetknęła się w 1994 roku podczas Festiwalu Kultury Żydowskiej w Krakowie. Swoje prace wykonuje nożem w papierze i pergaminie, tworząc barwne imonochromatyczne dzieła. Na potrzeby komponowania klasycznych wycinanek żydowskich opanowała pismo hebrajskie. Jest jedną z niewielu osób w Polsce, które w tak profesjonalny sposób zajmują się sztuką wycinanek żydowskich".
Tych wycinanek nie da się opisać, jest to CUDO!!! Inny wymiar postrzegania!
Obserwowałam także pokaz prostych metod sitodruku
w połączeniu z wycinanką żydowską, w wykonaniu Dawida Hadara z Izraela. Każdy uczestnik pod okiem mistrza mógł spróbować swoich sił.
Atrakcji było dużo więcej, nie byłam wstanie wszystkiego zobaczyć...
Na koniec chciałabym serdecznie podziękować
Pani Ani Stefaniszyn - dobremu Aniołowi,
dzięki niej trafiłam na to Święto.
Pani Ania wskazała mi nowe możliwości pracy z papierem.
Ale o tym cicho sza...
wszystko wyjaśni się w przyszłości...
Mam nadzieję mój czytelniku, że w przyszłym roku osobiście zawitasz na tę imprezę :-)
I ja tam byłam miód i wino piłam...
p.s.
A ten berecik, którym mam na głowie jest z ze sznurka papierowego autorstwa Pani Ani. CUDO!!!
13 komentarzy:
Lena! relacja obszerna i bardzo ciekawa:)... Cóż to za asa trzymasz w rękawie? - "nowe możliwości pracy z papierem"...No to czekam cierpliwie:) Buziaki.
Dorotka, gratuluję wytrwałości! A nowe możliwości dopiero jesienią ;-)
Och, dzięki za tak świetną relację!
Niestety o święcie dowiedziałam się zbyt późno i nie mogłam się już zjawić, więc poczytanie o tym wszystkim to niesamowita frajda :)
hm..chyba wszsytkich zaintrygowałaś "nowymi mozliwościami"..teraz tylko pozostaje nam czekac na Twoje cudne kolejne prace:)
Fantastyczna relacja - zazdroszcze przezycia tak wspanialych chwil. No i ja czekam na te rewelacje z papierem
ja bardzo dziękuję za TAKIE porównanie....bardzo, bardzo...(tu się rumienię)
byłam w tym Muzeum - ale nie przy TAKIEJ okazji - czego żałuję ogromnie...może za rok :-)))
Oj, jak cudnie,że nam o tym opowiedziałaś!!!
Zazdroszczę Ci bardzo obecności tam, obserwacji tylu wspaniałości.
Taki przegląd ,często otwiera nam oczy na nowe, inne, niespodziewane...
Uwielbiam takie momenty.
musiało być super :)
takie imprezy zawsze inspirują, fajnie, że mogłam chociaż poczytać i pooglądać zdjęcia :)
niecierpliwie czekam na nowe wariacje papierowe w Twoim wykonaniu :)
pozdrawiam ciepło :)
LENO, DLA CIEBIE :) http://nocne-dlubaniny.blogspot.com/ (to ja Mama Dwóch Najdroższych Szczęść :) )
Ciekawa impreza i równie ciekawa relacja.
No i zapowiedź nowych wariacji papierowych ....... .
Świetna czapeczka!
Gratuluję wyróżnienia!!!
Pozdrawiam cieplutko ...
Ależ zazdraszczam... A relacja emocjonujaca:)
Widzę, że naprawdę dużo się działo.
A nawet mnie kusiło, żeby się wybrać, tylko niestety w pracy musiałam siedzieć.
Może następnym razem... ;)
Właśnie wróciłam z Kotliny Kłodzkiej, Papiernia remontowana jest...bardzo sie cieszę że jesteś zadowolona !!
Prześlij komentarz