Brzechwa Jan - Lalka
Jak zgaszone świece, dwie woskowe zmory,Spoglądamy w senne jesienne wieczory;
Dwa skostniałe serca, dwie spłoszone twarze,
Zanim drgną powieki - księżyc się ukaże.
Trzeba wiernie kochać i bezmiernie wierzyć,
Na to, by w miłości wszystkie klęski przeżyć.
Lalko, moja lalko, powleczona woskiem,
Kocham rozpaczliwie ręce twoje boskie,
Wierzę w twoje serce zawczasu wystygłe,
W pierś woskową wbijam nieomylną igłę,
I choć trwamy nadal niezmienni i chłodni,
Trwoży mnie wymyślność urojonej zbrodni.
Lalko, moja lalko, po to cię przekłułem,
Byś mnie zachowała w sercu swym nieczułym.
Milczą korytarze, nisze i krużganki,
Milczą blade wargi zabitej kochanki;
Urok czarnoksięski zaskoczył ją we śnie.
Sen nie dokończony urwał się boleśnie.
Lalko, moja lalko, wydarta niebytom,
Ciebie przecież kocham - nie tamtą, zabitą,
Tamta już umarła, tamta leży w trumnie
I swój cień woskowy zostawiła u mnie.
Tematem najnowszym w Kolażowni na FB jest "Lalka", a to moja interpretacja :-)
i nie mogłam się oprzeć,a by się nimi nie pobawić :-) Do tego doszła akrylówka, mgiełka i stemplowanie :-)
Oczywiście moja Córcia nie popuściła takiej dobrej zabawy i zrobiła interpretację mojej lalki ;-)
Jak się przyjrzycie, to to jasno różowe to spodnie, a to w grochy - to buty, a bluzki dobrze widoczne hihihi
Straty nie duże, jedynie poplamiona spódnica :-)
Miłego oglądania :-)
4 komentarze:
Bardzo poruszająca jest Twoja interpretacja Lalki! Piękna jest!!!
Lalka córci również interesujaca:))
A komplet ecolinek prezentuje się zniwalająco:D
Oj Lena chyba uczeń przerósł mistrza ;)
Jyoti dzięki :-)
Piaseiza - zgadzam się w 100%, aż się boję jutrzejszego dnia, bo obiecałam jej pryskanie mgiełkami :-)
Bardzo mi się bardzobardzobardzo!
A poza tym muszę napisać to też tutaj: Szalona... ;P
Prześlij komentarz