Aż ręce opadają na taką ignorancję...
"Scrapbooking - drogie pinezki, cekiny, serduszka, błyszczące kwiatki i kokardy, które kupuje się przez internet i wykorzystuje do robienia ramek, laurek i wszelkiego typu ozdób. Uwaga: tylko dla dorosłych! To szał pracownic korporacji, które po pracy relaksują się, wyobrażając sobie, że są XIX wiecznymi gospodyniami domowymi". Wysokie Obcasy
W odpowiedzi zrobiłam więc kolaż na płótnie...
jako XIX-wieczna gospodyni domowa - "niestety" już niekorporacyjna
(od pięciu lat :-D), której tylko cekinki, kokardki i brokaciki w głowie, a przy okazji relaksująca się tańcząc kankana, (bo jak tylko dla dorosłych sic!). :p
czyli... nic innego jak droga do piekła?!... upadły anioł?! :p
Dałam czadu...
"Demon kuchni"
Postaci użyczyłam z obrazu H. de Toulouse Latrec'a.Cała burza była na FB... poszły już pierwsze listy protestacyjne
na adres: obcasy-p@agora.pl, można się dołączyć :-)
Miłego oglądania :-)
5 komentarzy:
No nie... Zdziwiło mnie to co napisali. Myślałam, że pracownice wielkich korporacji to za hobby mają taniec na rurze a nie scrapbooking, który kojarzy mi się bardziej z nauczycielkami, matkami z małymi dziećmi i innymi osobami które chcą wyżyć się artystycznie.
Świetna praca. Ma pazura :)
coś na zwór "protest song" :) - absolutnie genialny!!! popieram i zadzieram kieckę do kankana ;)
słonecznie pozdrawiam
;)
tyle mam do powiedzenia :)
piękna praca
tylko gdzie pochowałaś te cekiny ? :)
Lidka, cekinków cały sznur po lewej stronie u dołu ;-)
Pani redaktor po prostu wiedziała, czym nakręcić sobie liczbę odsłon. Myślę, że genialnie to zmanipulowała.
Prześlij komentarz